Jakiś bhakta zabrał mnie do pokoju Śrila Prabhupady – to było w Los Angeles w 1968 roku – bym go zobaczył. Gdy ujrzałem go po raz pierwszy, pomyślałem sobie, że miło byłoby powiedzieć temu starszemu człowiekowi coś miłego. Zapytałem więc: „Jak się pan ma, proszę pana?” Śrila Prabhupada natychmiast wskazał na swoje Bóstwa i powiedział: „Jak ktoś mógłby czuć się źle z Radhą i Krsną?” Nie wiedziałem o czym on mówi, nie wiedziałem co to są Bóstwa. Po prostu usiadłem tam, a on zaczął mówić do mnie. Po tym darsanie byłem pod wielkim wrażeniem. Pomyślałem sobie, że dobrze byłoby coś mu ofiarować. W kieszeni miałem jakieś pieniądze, więc wyjąłem je, to było około stu dolarów i dałem je Prabhupadzie. On mnie objął i dotknął mojej głowy. Wtedy poczułem się jak bym znalazł swego prawdziwego ojca.
Gdy opuściłem jego pokój i szedłem ulicą, wszystko o czym myślałem, to jak być z Prabhupadą. Nie miałem pojęcia czym jest świadomość Krsny czy służba oddania, ale Prabhupada był tak wspaniałą osobą, że w ciągu godziny jaką z nim spędziłem zawładnął moim sercem całkowicie.
>>> Ref. VedaBase => SPN 4-35: Realizations
-- Dinanatha dasa Adhikari
-- Dinanatha dasa Adhikari